Obserwatorzy

czwartek, 14 marca 2013

Szkotka nr 1 – Barbie MacQueen

Niewiele jest Barbie, które dostały od firmy Mattel nie tylko imię, ale i nazwisko.
Barbie Scottland z pierwszej edycji lalek Dolls of the World pochodzi z rodu MacQueen, ale po kolei.



W serii lalek Barbie Dolls of the World najbardziej kręcą mnie lalki orientalne, ale studiując stronę Barbiecollector zafascynowały mnie również niektóre z lalek europejskich. To, co mi się w nich ogromnie podoba, to fakt, że ich twarze są oparte na różnych face moldach. Francuzkę z moldem Steffi opisałam TU, a Włoszkę z unikatowym moldem Guardian Goddess opisałam TU. Ukazały się one wraz z trzecią koleżanką w 1980 roku. Tą trzecią była Barbie Royal U.K. z face moldem Super Star, ale nie wzbudziła nawet cienia mojego zainteresowania. Ten strój i tandetna korona, która najczęściej ląduje jej na oczach, ugh.

Co innego jej sąsiadka z północy – Szkotka, która też dostała face sculpt Super Star i pojawiła się rok później. Szkotka uwiodła mnie całkowicie.
 

Metryka:
Imię: Barbie
Ród: MacQueen
Rok produkcji: 1980
Debiut na rynku: 1/1/1981
Face mold: Super Star,
Ciało: TNT 1966 z rękami zgiętymi w łokciach
Seria: DOTW
Numer katalogowy: 3263
Miejsce produkcji: Made in Taiwan


Opis: oczy – zielone, włosy – długie, kasztanowo rude, związane z tyłu, usta - jasne, pomarańczowo-brzoskwiniowe, makijaż oczu – zielony cień na górnej powiece z kilkoma rzęsami, na dolnej powiece pojedyncza, prześliczna, zielona rzęska. Przyznam się, że to właśnie ta rzęska mnie w tej lalce ostatecznie uwiodła.


Na strój Szkotki składa się długa, marszczona w talii spódnica z tartanu, czarny zamszowy żakiecik z mankietami, kołnierzykiem i żabotem z białej koronki, czarny beret z czerwonym pomponem i lamówką z tartanu oraz szarfa, też z tartanu. W uszach ma kryształkowe kolczyki i takiż pierścionek. Butki – prawdopodobnie czarne czółenka z odkrytą pietą, zapinane na kostce. Niestety tego na pewno nie wiem, bo pudełka nie otwierałam.


Szkotkę kupiłam razem z Włoszką, od tego samego sprzedawcy i jej pudełko jest zachowane tak samo świetnie.

A na pudelku znajduje się tradycyjnie: rysunek lalki, gadżety do wycięcia, a wśród nich m.in. obrazek szkockiego kobzisty. Na tylnej ściance pudełka jest garstka informacji o Szkocji. Znajduje się tam krótka zajawka o szkockim tartanie i o tym, że każdy szkocki ród miał swój własny wzór kratki. Wzór tartanu, którego użyto do uszycia stroju pierwszej Szkockiej Barbie, to tartan rodu MacQueen (McQueen). Czyli Barbie ma nazwisko MacQueen, bo żaden Szkot nie założyłby stroju uszytego z tartanu innego rodu niż swój własny!



Sprawdziłam i rzeczywiście, jest to tartan klanu MacQueen!
Też możecie sprawdzić, klikając TU.


Warto też przyjrzeć się dokładniej wspomnianemu obrazkowi kobzisty. Zamieszczono na nim dwa dodatkowe wzory tartanu, opisane drobnym drukiem, jako tartan klanu Macmillan i Cameron. I to też się zgadza!


To taki dodatkowy smaczek tej lalki i dowód, że można w zabawce przemycić całkiem ciekawe wiadomości z zakresu kultury światowej i przede wszystkim nie wciskać dzieciom (i dorosłym) bzdur.




Na koniec zdjęcie z 2006 roku : Alexander McQueen z Sarą Jessicą Parker (zdjęcie pochodzi z internetu).


A z jakich rodów pochodzą dwie Szkotki, które Mattel wyprodukował w latach 1991 i 2009?

4 komentarze:

  1. Hello from Spain, i like very much this scotland Barbie. Nice outfit. I adore Sara Jessica and her tv serie Sex and the city...keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny pasikonik! Oczy po prostu hipnotyzujące!

    OdpowiedzUsuń
  3. Barbie McQueen! To coś nowego! Dzięki za uświadomienie, mi nawet nie przyszło do głowy aby zastanowić się nad jej tartanem >.< Prześliczna! Jest jedną z moich ulubionych lalek, jej piękny makijaż oczu i niesamowicie delikatna buzia po prostu mnie zachwycają. Nie pamiętam czy buty mają piętkę czy nie, za to świetnie pamiętam, że pasek jest na nich za krótki i próba zapięcia go na stopie Barbie kończy się jego przerwaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ma oczy! Zdarzało się, a i owszem, że Super Stary miały ślpia zielone. Ale zielone oczy i zielone cienie, to normalnie zielone szaleństwo!!!
    Szkoda, że taki ciućmak, jak ja nie doceni waloru edukacyjnego lalki...
    Choć teraz już wiem więcej!

    OdpowiedzUsuń