Obserwatorzy

piątek, 13 kwietnia 2012

The Twilight

Mam trochę urwanie głowy.
Na Święta przyjechała do mnie moja rodzina, a że mieszkanie mam małe, a rodzina w moje lalkowe hobby nie jest wtajemniczona, to lalki musiały się schować do pudełek. Rodzina jeszcze grasuje po okolicy, choć zimno jest bardzo i co chwila pada, tak więc niestety moja aktywność będzie chwilowo trochę mniejsza. Mam nadzieję, że uda mi się choć trochę nadgonić czytanie wpisów na innych lalkowych blogach.

Nie mam również chwilowo możliwości robienia nowych zdjęć, tak wiec mogę sięgnąć jedynie do rezerwy w postaci zdjęć lalek, które póki co, zostały w pudełku i taki stan prawdopodobnie się utrzyma. Mimo, że kupiłam je z myślą, o wyjęciu z pudełek, tak się nie stało, sama nie wiem dlaczego.

Jest to para: Bella i Edward z sagi Twilight. Na decyzję o ich zakupie na pewno miało wpływ to, że Saga Zmierzch wpadła mi trochę wcześniej w ręce i bardzo mi przypadła do gustu.


Na początku stycznia 2009 roku, kilka miesięcy po wejściu na ekrany kin filmu Zmierzch, Mattel zaoferował kolekcjonerom pierwsze dwie z serii lalek The Twilight, są to głowni bohaterowie książki i filmu, czyli Bella (Swan)


i Edward (Cullen).


Lalki przypominają filmowych bohaterów, pomimo, że moldy lalek nie są wzorowane na rysach twarzy aktorów, jednak kolory oczu, włosów, fryzury, no i przede wszystkim stroje lalek są takie jak w filmowym pierwowzorze, w słynnej scenie w lesie.


Bella


Twarz Belli jest oparta na moldzie Mackie, lalka ma brązowe oczy z żółtymi kreseczkami na tęczówkach, rzęsy – raczej krótkie narysowane zarówno na górnej jak i na dolnej powiece i bardzo oszczędny makijaż .


W twarzy lalki wyraziste są brązowe, mocno zarysowane brwi i wydatne usta, których bohaterka nie miała, na szczęście usta są w neutralnym kolorze. Lalka ma też długie ciemno brązowe włosy, a na nich opaskę.


Na ubranko lalki składają się jeansy sprawiające wrażenie znoszonych i jasnoszara kurteczka zapinana na suwak i z naszytymi kieszeniami. Pod kurteczką lalka nic nie ma. Cóż, myślę, że firma mogła się trochę bardziej wysilić i dodać lalce choćby mały, szary top.


Na nogach za to Bella ma bardzo fajne grafitowe tenisówki z białą podeszwą.


Lalka ma proste ręce, w których obie dłonie są odgięte na boki (tak więc nie są to ręce spotykane u Model Muse), ciało lalki jest symetryczne – oba biodra są na tym samym poziomie. Lalka ma artykułowane w kolanach nogi, czego jednak nie stwierdziłam osobiście, bo lalka jest cały czas w pudelku, ale widziałam na innych blogach, gdzie z pudełka wyszła.


Lalka bardzo mi się podoba i chociaż mold Mackie nie oddaje podobieństwa do aktorki grającej Bellę w filmie, to osobiście uważam, że pasuje do tej postaci. Brak podobieństwa można samemu stwierdzić, bo na odwrocie pudełka jest zdjęcie Kirsten Stewart i zajawka jej historii Belli i Edwarda.




Edward



Edward Cullen ma twarz opartą chyba na swoim własnym oryginalnym moldzie, który jest jednak bardzo zbliżony do moldu Harley Davidson. Różnica jest niewielka, a jest nią moim zdaniem jedynie szerokość nosa, Edward ma nos jakby szerszy i trochę spłaszczony.


Edward ma jasnobrązowe oczy z nutą pomarańczowego (pewnie miały być miodowe, ale nie są) z szarymi obwódkami sprawiającymi wrażenie sińca pod oczami, rude włosy obcięte krótko i zaczesane do góry oraz namalowane bokobrody, blade usta i bladą cerę, w którą ma wtopione drobinki brokatu, przez co się błyszczy, zwłaszcza w słońcu. W sumie fajny patent, przez te drobinki w połączeniu z bladością jest zdecydowanie bardziej wampirzy, choć czasami wygląda jakby się po prostu spocił...


Edward ma na sobie czarne jeansy, wypuszczoną na spodnie i rozpiętą pod szyją koszulę w błękitno-białe prążki i szarą kurtkę. Na nogach ma czarne adidasy.


Edward jest sztywniakiem; to właśnie na tej lalce zadebiutowało kenowe ciało Model Muse.


Na odwrocie jest zdjęcie Roberta Patinsona; lalka jest do niego trochę bardziej podobna niż było to w wypadku Belli, ale i tu moim zdaniem podobieństwo nie jest uderzające. Dobrze natomiast jest odtworzony strój.



Lalki mają fajne pudełka. Tłem jest zdjęcie z lasem oraz pień drzewa.
Pudełka Belli i Edwarda można zestawić tak, że wyglądają, jakby stali pod jednym drzewem, nawet pasuje do siebie wzór z mchu na pniu.


Można też ich ustawić tak jakby stali pad różnymi drzewami i byli zwróceni w swoją stronę.

2 komentarze:

  1. Więc tak, jeśli chodzi o lalki z tej serii to mam do nich nijakie uczucia. Mimo, że film w miarę mi się podobał to bohaterowie jakoś nie zawładnęli mną na tyle by ich "lalkowo" posiadać. Kiedyś chciałem kupić tego kolesia, ale pojawił się Ridge i Edek przegrał w przedbiegach. ;)
    Belli nigdy nie chciałem ze względu na jej mold (Mackie 1991) do którego mój stosunek znają chyba wszyscy. :D Mam za to Jacoba, który idealnie pasuje do roli opalonego żigola, dawno opuścił swoje drzewko i obmacuje w witrynie Demi. :D

    Ja ogólnie z nowych lalek (do pozostawienia w pudelkach) kupuję tylko ważne dla mnie postaci jak np, obie panie z Dynastii czy Marilyn. Może Twoja para pozostała NRFB bo też jest traktowana bardziej jako trofea w kolekcji niż "zabawki".?

    Pozdrawiam i dziękuje za Twoje komentarze pod Nadią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hello from Spain: I love Bella's face based on the mold Mackie. I love the hair she has. About Edward I like the clothes he is wearing. Keep in touch.

    OdpowiedzUsuń