Dziś opiszę dwie lalki, które przyszły do mnie w wielkiej paczce zza oceanu.
Na paczkę czekałam strasznie długo, a ponieważ kupiłam kilka lalek na raz to zainteresowali się nią celnicy, więc musiałam dopłacić haracz w postaci cła. Grrr. Wniosek – nie warto kupować za oceanem zbyt wielu lalek na raz licząc, że oszczędzi się na kosztach wysyłki.
Lalki, które dziś opiszę pochodzą z serii 2.0 i wielu kolekcjonerów je ma i już je opisywało. Ja, jak zobaczyłam zapowiedzi tej serii, to od razu poczułam przemożne pragnienie posiadania Mbili. Tak naprawdę to chciałam jeszcze kilka z tych lalek, ale wtedy założeniem kolekcji nie był dziki tłum Barbie Basics i im podobnych, jak to jest obecnie.
Jak w końcu zrobiłam zamówienie, to do modelki nr 8 dołączyła jeszcze z tej samej serii modelka nr 3 z moldem Steffi (dołączyły jeszcze inne lalki, ale zachowam trochę suspensu).
Oto one.
Najpierw opiszę Nathalie – seria 2.0 modelka nr 8 mold Mbili pochodzący z 2001 roku.
Lalka ubrana jest w ciemnogranatowe jeansy, czarny top i czarne szpilki z zakrytym noskiem i paskiem na pięcie. Ciało lalki to oczywiście model muse 2003 z lewą noga lekko zgiętą. Ręce lalka ma zgięte w łokciach, a łokcie odstające od tułowia, co trochę przeszkadza w przebieraniu, ale za to ma przecudne dłonie.
Absolutnie zachwycająca jest jej twarz i fryzura. Nathalie jest ciemnoskóra, ale ma najjaśniejszą karnację spośród moich Murzynek. Ma brązowe oczy i jasnobrązowe włosy wpadające w odcień ciemnoblond, obcięte w krótką asymetryczną fryzurkę. Fryzurka jest oczywiście zaklajstrowana i myślę, że u mnie taka pozostanie, bo uważam, że jest świetna.
Najpiękniejsza jest jednak u tej lalki twarz. Kształt oka jest podłużny, trochę wyciągnięty i dodatkowo podkreślony czarną kreską i wywiniętymi rzęsami. Cienie na powiece są w kolorze gołębim, czyli jasnoszarym, bardzo oszczędne. Makijażu oka dopełniają cienkie brwi o łagodnym łuku. Do tego lalka ma pełne usta pomalowane cielistą jasnoróżową szminką, która jest jaśniejsza od skóry lalki.
Czasami mam wrażenie, że Nathalie robi miny.
Uwielbiam ją. Mogę się na nią gapić bez końca.
Razem z Nathalie przyjechała Anabel, czyli modelka nr 3 z serii 2.0, jest ona moim zdaniem najbardziej widoczną lalką z tej serii na zdjęciu zbiorczym.
Anabel ma na sobie czarne jeansy i szary top, a na nogach czarne szpilki z odkrytym noskiem i paskiem za piętą. Jej ciało to model muse 2003-2008, czyli wersja trochę rzadsza z prawą nogą zgiętą i lewym biodrem w górze. Lewą rękę Anabel ma na zgiętą w łokciu, a prawą prostą z dłonią wzdłuż tułowia.
Pierwsze co widać u Anabel to jej fryzura.
Jest to ogromna burza blond loczków i falek okalająca buzię, która czasem w tych falkach wręcz ginie.
Lalka fabrycznie miała włosy luźno związane nitką (czyli jednak można przytrzymać lalce włosy w pudełku nie niszcząc ich jednocześnie). Po wyjęciu z pudełka, włosy z tyłu były trochę przyklepane i wymagały napuszenia i ułożenia, ale udało się to zrobić bez problemów. Z tyłu kilka loczków jest nieco dłuższych i wystaje poza fryzurkę, co bardzo mi się podoba. Kolor włosów to złocisty blond, ale w przedziałku jest kilka pasemek platynowego blondu dającego efekt pasemek rozjaśnionych słońcem.
Buzia Anabel jest oparta na moldzie Steffi z 1971 roku. Jest to najstarszy mold wykorzystany w seriach Basics. Patrząc na twarz lalki z profilu widać wcięcie na linii oczu – takie zagłębienie poniżej czoła. Występuje ono w u lalek vitage, do których w sumie można zaliczyć mold Steffi, mimo, że jest wykorzystywany do dziś przez cały czas od swojego powstania.
Podobnie jak u Nathalie zachwyciła mnie buzia Anabel. Ma ona jasną karnację i szaro błękitne oczy. Jej makijaż stanowi głównie kreska nad okiem i dość gęste choć nie bardzo długie rzęsy, cień jest w kolorze ciemnoszarym położony bardzo dyskretnie, lalka ma jasne brwi harmonizujące z kolorystyką włosów. Kwestią, którą trzeba poruszyć oddzielnie są jej usteczka, bardzo pełne lekko wydęte i robiące dzióbek z dziurką w środku - super. Usta są pomalowane na lekko opalizujący różowy kolor, który nie wybija się odcieniem z kolorystyki całej twarzy.
Ogromnie podoba mi się różnica w stylu makijażu lalek z serii 1.0 i 2.0, poniżej moje trzy czekoladki: Nathalie, Morgane i Anita,
i Anabel w towarzystwie Rity i Audrey
Na koniec mała ciekawostka. Otóż na boku pudełek Barbie Basics dostępnych na rynku amerykańskim jest cytat, na pudełku każdej modelki inny. Natalie ma na pudełku: „ Denim jeans leggings make a major fashion statement this year!”.
A na pudełku Annabel jest: „What does „denim” mean? The Word denim comes from a fabric which originated in Nimes, France – Serge de Nimes”
Obie lalki są wspaniałe, ale moją faworytką pozostanie całuśna Anabel :) Te złote loczki są fantastyczne! Tylko doprawić jej skrzydła i może być aniołkiem :)
OdpowiedzUsuńAle żeby nie było - Nathalie też baaardzo mi się podoba (tylko Anabel troszkę bardziej)!! Na tym zdjęciu w kapeluszu wygląda zjawiskowo - idealnie podkreśla jej urodę.
Cytaty to bardzo dobry pomysł, a może i na moich pudełkach coś napisali? :)
Może kiedyś uszyję Anabel jakieś anielskie skrzydełka :)
UsuńA swoją drogą to trafił mi się egzemplarz ze starannie skręconymi lokami i falkami, i dodatkowo naprawdę napuszoną fryzurą, czyli taki o jakim marzyłam.
Taaa Nathalie jest boska ! Nie wiesz czy jej główka pasuje do ciałka fashionistas Artsy?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że główka by pasowała. Lalka jest dosyć jasna, jak na lalkę ciemnoskórą, – czyli podobnie jak Artsy, a zaczep, z tego co widziałam na innych blogach pasuje.
UsuńKupić bym Basiców nie kupiła ale lubię je oglądać na blogach innych lalkowiczów - śliczne loczki ma blondyneczka - uwielbiam lalki z kręconymi włosami!!!
OdpowiedzUsuńJa też często podziwiam lalki innych blogowiczów i kibicuję ich kolekcjom, a sama takich lalek kupować nie chcę. I właśnie to jest najfajniejsze w czytaniu blogow innych.
UsuńCo tu dużo pisać, obie panie mam i obie bardzo lubię. Mulatka była kupiona jako 4 lalka w kolekcji Gotowych. Mam do niej takie same uczucia jak Ty. Ja zmyłem skorupę, bo ta fryzura ma wielki potencjał, mimo swojej krótkiej długości. Jednocześnie bardzo łatwo się do niej powraca, oto przykład:
OdpowiedzUsuńhttp://gotowinawszystko-markpudelko.blogspot.com/search/label/odc.14%20Nicole%20w%20plenerze
Twoja Nicole jest jedną z moich faworytek w Gotowych i lubię popatrzeć na to co robisz z jej włosami, ale samej mnie jakoś do tego nie ciągnie.
UsuńHello from Spain: congratulations for yourselves both dolls. Both are beautiful. I love Steffi mold 1971. It is always one of my favorites. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńGratuluje nowych nabytków !
OdpowiedzUsuń